Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 29 października 2012

"Do serca przytul psa"

Październik miesiącem pomocy dla zwierzaków. W mojej szkole dzieciaki zorganizowały akcję pomocy pupilom. Też chciałam się przyłączyć jakoś do tej akcji, bo chociaż ani psa, ani kota nie posiadam zajmuję się od wielu lat legwanem mojego syna, więc ze zwierzakami, jakby nie było, jestem za pan brat. Choć mnie ten zielony stwór czasem wkurzy (no bo mi, albo bazylię co to ją z Lidla ledwo przyniosę zeżre, albo mi kolejną, bezcenną, porcelanową zastawę z Ikei wytłucze) to jest to przecie stworzenie boże i kochać je trzeba. To kocham, łaski nie robię.

"Zielony" - ...bo ta dynia jest lepsza, bo ta dynia jest moja...


...ale o akcji miało być przecie... Karmy nie przyniosłam - fakt, ani maskotki dla małej kotki, ale napisałam wierszyk (trochę grafomański - nie przeczę, ale może kogoś rozśmieszy i na akcję pospieszy...). Oto to "dzieło":

ODA DO BURKA
To jest moja oda, oda do psa Burka,
co sam biduleńka pilnuje podwórka.
Pewien wieszcz nam znany rymy ciągle składał
„Odę do młodości” pięknie nam wygadał.
Prawił, że „…bez serca są szkieletów ludy…”,
a, że człek – ancymon, wsadził psa do budy
nic nam nie powiedział, bo miał inne cele,
więc  to nasza rola moi przyjaciele.
Zatem ludzki pasibrzuchu
 trza nam podnieść psa na duchu!
Pieskie życie bywa marne
Więc kupujcie kundlom karmę.
Nie żałujcie na to kasy, kości, skórek, ni kiełbasy.
„..Hej! Ramię do ramienia !..."Spuśćmy psu łańcuchy!
Musim razem działać, dodać psom otuchy!

A jeśli to jeszcze mało to przypomnę za kabaretem "Elita" taką piosenkę...



Ps. Co do mojej grafomanii, czuję się rozgrzeszona (,a nawet zachęcona) po niedawnym obejrzeniu filmu pt. "Bitwa pod Wiedniem", oni mogą to ja też :)

sobota, 27 października 2012

"Po troszku wyciągane z loszku 6"

"Przepraszamy za usterki" to kolejna z odsłon akademii z 15 października 2012. Kultowy dziś "Psalm stojących w kolejce" śpiewany przez uczniów mojej szkoły (solo: Ewelina B.) został przygotowany przez nieocenionego Leopolda S.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że utwór pochodzi z legendarnego musicalu Ernesta Brylla i Wojciecha Trzcińskiego pt. "Kolęda Nocka", którego prapremiera miała miejsce w Teatrze Muzycznym w Gdyni w 1980 roku. Utwór pierwotnie wykonywany był przez Krystynę Prońko. Nie wszyscy wiedzą, że prapremierowy spektakl był nagrany przez Telewizję Polską, ale niestety wszystkie z taśmy z zapisem zostały zniszczone i dziś nie jest możliwe obejrzenie tego spektaklu w oryginale. (warto obejrzeć)
A tu nasza wersja, w której wykorzystałam materiały udostępnione przez Teatr Buffo (jakość nienajlepsza, ale jestem tylko amatorką, wybaczcie).


piątek, 26 października 2012

" Do pracy rodacy", czyli Karolina raz


Zmontowałam tak na szybko, bo mam"...kruca bomba mało casu, mało casu..."

...i... bądźcie cierpliwi "... (jutro) będzie lepiej..."

czwartek, 18 października 2012

"Po troszku wyciągane z loszku 5"

Kronika I
...a w niej m.in. nasza wizja narodzin Lecha M. oraz wydarzenia z lat 50-tych i 60-tych w super telegraficznym skrócie (mam też inną, ciut dłuższą wersję, ale nie jestem pewna czy ktoś chciałby ją obejrzeć?)



Dziś dotarły do mnie materiały nagrywane "na żywo', zatem już niedługo będę mogła się tu nimi (a właściwie swoimi uczniami) pochwalić. Teraz chwalę się jeszcze tym O pożegnaniu w mediach ( no może nie jest to Teleexpress, ale, ale i tak duma mnie rozpiera :)

I NAJWAŻNIEJSZE! Mateusz ..., ogromny SZACUN dla Ciebie. Bardzo Ci dziękuję za pomoc, za talent,  za czas, za zaangażowanie,  (dziś to
w y j ą t k o w o  rzadkie, zarówno u młodych jak i u starych). Bez Ciebie nie widzę możliwości realizacji tego projektu ( ... dziękuję również za to, że i ja mogłam się przy Tobie czegoś nauczyć). Jestem pewna, że będą z Ciebie ludzie i, że uda Ci zrealizować swoje plany.
Ps. Resztę swoich uczniów proszę w tym miejscu, aby nie byli zazdrośni, też Was kocham :)

środa, 17 października 2012

"Po troszku wyciągane z loszku 4"

Muszę to jeszcze dziś Wam pokazać, bo "dzidziusie" nie mogą się doczekać i grzebią po moim kanale ( a tak chciałam budować to napięcie, ale się nie da i nic nie poradzę). W takim razie proszę...





... choć to jeszcze nie koniec

"Po troszku wyciągane z loszku 3"

Wszystkiego najlepszego...





...iii

... tu śpiewa Maryla R., ale nasza Karolina S. też nie ma się czego wstydzić, prawda?
Ps. Niestety nie jestem, jak dotąd w posiadaniu materiału w wykonaniu w/w Karoliny i jej koleżanek (równie znakomitych), ale jeśli tylko się to zmieni obiecuję natychmiastową publikację, ( tym bardziej, że najprawdopodobniej nasz drogi You Tube upomni się o prawa autorskie do piosenki i materiał w niedługim czasie zniknie:) :(

"Po troszku wyciągane z loszku 2"

...iiiii
część IV, czyli "...tu nie "Kembridż", tu się trzeba uczyć..."




poniedziałek, 15 października 2012

"Po troszku wyciągane z loszku"

część I
Zaczynam od końca, ale wiecie (rozumiecie) muszę tę dramaturgię jakoś dozować, abyście byli ciekawi co będzie dalej...






Na razie bez komentarza, bo nie wiem co napisać. Przyjdzie na to czas. Dodam tylko, ze tak było dziś, czyli 15 października 2012 roku w MOK-u.

piątek, 5 października 2012

Beskidzkie reminiscencje



...reminiscencje. Tak, tak. Nie przez przypadek użyłam tego słowa w tytule posta. Reminiscencja bowiem jest to (jak nam Wikipedia podpowiada) " nieświadome " wspomnienie, refleksja; paradoksalny efekt poprawy pamięci po upływie pewnego czasu od ostatniej próby zapamiętania. Istota tego zjawiska polega na tym, że ludzie po przekroczeniu pięćdziesiątego (?)* roku życia ... pamiętają zjawiska z okresu, kiedy mięli 10-30 lat..." 
Co tu dużo gadać. Trza się wreszcie ogarnąć, bo człowiek swoje lata ma i wiele już przeżył. Choć się jeszcze wydaje, że niejednego, młodszego można by dziesięć razy obiec i przeskoczyć to trzeba uczciwie przyznać, że czas jest nieubłagany i żeby jako-tako funkcjonować to, no te trzeba brać (... jak to się nazywa?) ...o, leki na pamięć, kremy na zmarchy, hormony na ...(nie wymienię tego STRASZNEGO słowa  tutaj, tym bardziej, że ja jeszcze nie mam, tylko te moje koleżanki co to na zdjęciu powyżej widnieją, ale nikomu o tym nie mówcie, bo mi ostatnie, siwe włosy z głowy powyrywają). Jak tu zatem z godnością w ten wiek dojrzały  wkroczyć, kiedy na dodatek: twoja pierwsza miłość mówi ci bez ogródek, że masz problem ze starzeniem i, że babcią boisz się zostać, twoja druga połowa dawno "wyparowała", nowo poznane koleżanki na szlaku zwracają się do ciebie per "seniorka" (obrzydliwość)??? Cóż, nie pozostaje nic innego jak oddać się wspomnieniom. Wszak nie są takie złe.
Reminiscencja I (stara)
Pocztówka z Beskidu

Reminiscencja II
... a właściwe wspomnienie o tym jak koleżanka Anka się do wędrówki przygotowywała (pamiętam wyłącznie dlatego, że mi się w telefonie zapisało)
" Plecak mam nie byle jaki,
a w nim majtki, dresy, traki,
pastę, szczotkę, mydło, wodę,
dwie bluzeczki - prawie nowe,
dwie kanapki, kawa, cukier,
na odciski maść mam super.
Jeszcze ręcznik muszę wcisnąć
z banku trochę kasy gwizdnąć
i już mogę z Asią ruszać!
Nikt nie musi mnie przymuszać!

... i reminiscencji ciąg dalszy...









* dopisek autorki

sobota, 28 lipca 2012

Dziurawiec i inne przyjemności


Od czego tu zacząć...mh...to może od dziurawca. a było to tak. Wchodzę któregoś dnia do apteki, (no bo mnie te cholerne stawy łupią i koleżanka, co te stawy leczy, a nie byle kto to , bo w drugim pokoleniu doktorka, taką mi diagnozę zgotowała, że musiałam się dowiedzieć co i jak i za ile, ten kwas hialuronowy trzeba se wstrzyknąć, żeby człowiek jako tako mógł jeszcze do emerytury pożyć, ale do rzeczy, bo nie o to chodzi) i taki dialog ja słyszę. ": Poproszę ziele dziurawca" - jakaś baba prosi, a farmaceutka ją poucza " Jak będzie to pani piła to proszę nie wychodzić na słońce, bo pani plam dostanie". Na to baba: " Pani magister, to nie dla mnie to dla koleżanki". I w tym właśnie momencie mnie olśniło. Wysyłam czym prędzej informację o działaniu tego fenomenalnego ziela do koleżanki Anki, a ona na to: " Super! Jakoś się trzeba ratować". Dzięki temu nieprawdopodobnemu zbiegowi okoliczności oraz wsparciu przyjaciół (ki) od pewnego czasu zbieram ten drogocenny specyfik z przydrożnych rowów, pól i domowych ogródków oraz robię co mogę, aby samopoczucie moich koleżanek jak najlepsze było i w ramach tego organizuję im również inne "przyjemności", o których zaraz wam uprzejmie doniosę.

A oto jak jedna z tych " przyjemności" wyglądała. Zaczęło się od wiadomości sms.
Ja: "Jutro zbiórka na dworcu PKP o godz. 11.10, odjazd do Korwinowa 11.20. Kup bilet w jedna stronę. Niech moc będzie z wami."
A.K. "I z tobą siostro"
Ja: " Żeby z was mogły być jeszcze laseczki
 musicie na nogi zakładać treczki (trekki)
nadeszła znowu wędrówki pora,
 tym razem czeka was Jasna Góra,
książeczka w rękę, worek na plecy,
nikt nie obroni świętej fortecy,
zostaw wiec w domu starą pierdołę,
jutro dla ciebie mam inną rolę,
przez las, przez miedzę, prze Olsztyna mury
znów się zgubimy na ścieżkach Jury.
Taki nasz zwyczaj, taki nasz plan
więc "w górę serca" idziemy w tan.
A.K. "Zgubić się z tobą moja Asiu droga,
 to jak z jagodą jeść co dzień pieroga.
A,że uwielbiam obie czynności,
wiem, że czekają mnie same przyjemności."
...itd
a dalej było tak:
Start...,
na szlaku wesoło
grupóweczka w pionie...
...i w poziomie
widoczek z Olsztyna
schodzi w dół dziewczyna
trekkingowa panienka...
...zgubić się nie lęka
meta w Częstochowie 
...a na koniec Ania co po Jurze z miotłą gania:)

piątek, 27 lipca 2012

"Wybabione"


Gdzie niby wywiać ma kobitki jak nie na Babią Górę? Kocham to miejsce. Jak tam fantastycznie wieje (, że tak ładnie nazwę to zjawisko) i jak oczy można tam nacieszyć, i adrenalinki łyknąć, i endorfin się nawdychać.   Babki, babuleńki, babsztyle!
"...W życiu piękne są tylko chwile..."
Nie dajcie się zamknąć w kuchni,
dzień może być bardzo miluchny.
Miotła nie przyda wam się tutaj wcale,
chyba że do latania, więc do dzieła lale!

Nasza babska ekipa - Kasia, dwie Bożenki, dwie Asie (druga Asia podziwia widoki)
...a podziwiać jest co
...czy to zima, czy lato..
...i kobitki szczęśliwe,
...i ja jeszcze bardziej,
... a nasza Asia (parkingowa?) kochana jak zwykle zapracowana

sobota, 23 czerwca 2012

Lotały, skakały...


Moje, zwariowane koleżanki.

Muszę się przyznać, że w ostatnim czasie mocno zaniedbałam swój blog i troszkę mi wstyd. Wybaczcie, ale nie było weny. Jednak po ostatnim wypadzie w góry z moimi niesamowitymi koleżankami "nabuzowana" jestem aż miło. Pora więc uzupełnić blogową lukę i wziąć się do roboty, co niniejszym czynię.


Tym razem celem naszej wyprawy był m.in. szczyt Błatnia i jego urzekające okolice. Kto wybiera się w Beskid Ślaski i chciałby odpocząć w przyjaznym i urokliwym miejscu powinien odwiedzić "Rancho Błatnia" - gospodarstwo agroturystyczne położone na wysokości 852m.n.p.m. Zdrożony wędrowiec na pewno nie zapomni wyjątkowej atmosfery panującej w tym miejscu, pysznego jedzenia i ... innych, niezapomnianych atrakcji oferowanych przez gospodarzy (i nie tylko...;). Dostać się tam można:
  • z Wapiennicy - niebieski szlak - 2h. 45 min.
  • z Jaworza Dolnego - żółty szlak - 2h. 30 min.
  • z Jaśienicy - czerwony szlak - 3h. 15 min.
  • z Grodzca - niebieski szlak - 3h. 45 min.
  • ze Skoczowa - szlak zielony, potem niebieski i dalej czerwony - 4 h. 15 min.
  • z Brennej - zielony szlak - 1h. 30 min.
  • ze Szczyrku Biłej - Chata Wuja Toma - żółty szlak (20 min), potem szlak narciarski czerwony (1h. 30 min.) - Stołów -  Błatnia
Co tu dużo gadać. Nie ma jak wypad w górki. Jedynie co Wam potrzebne to: doborowe towarzystwo i mocne buty (ewentualnie plastry na odciski). A co Was czeka? Że przynajmniej raz zabłądzicie, że brzuchy Was rozbolą (nie tylko z powodu comiesięcznej dolegliwości), że nigdy tego nie zapomnicie i, że już nie będziecie mogli inaczej...

Ps. Do koleżanek, czyli do mojej grupy pod wezwaniem "Modern Talking" (nie mylić z Modern_Talking, raczej kojarzyć z Nordic_walking ). Jeżeli, któraś nie zgadza się na upublicznienie jej wizerunku (bo, że tam nogi na za krótkie, albo że piersi za małe - że je tak ładnie nazwę, albo że tam jaki inny problem jak zwykle macie) proszę o pilny kontakt. Dorobi się wam takie na oczy co to niby was nikt nie pozna i tyle.