Razem z Agatką i Asią (3xA) zdobyłyśmy ostatnio szczyt Babiej Góry. Wiało okrutnie, spadł pierwszy tej jesieni śnieg, ale było cudnie.
Już widać nasz cel wyprawy,... |
... gdzie zmierzamy w śniegu po kolana (na początku października). |
Tu podążamy za niedźwiadkiem ... |
..a tu, przez Perć Akademików, wdrapujemy się na Babią... |
...po łańcuchach... |
...i po klamrach... |
...po to, by zobaczyć na własne oczy jak na górze wieje,... ...sprawdzić, czy da się zadzwonić do domu... ...i co właściwie na tej górze zobaczyć można. |
Standardowo, poczucie humoru nie zmieniło się nic :) Blogowanie wciąga, ten fajnie się zapowiada, mam nadzieję, że nie zniknie razem z zakończonymi wyborami :) Szkoda by było :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję za te słowa, dzięki nim już wiem, że ma sens ta robota. Wybory wyborami, a życie toczyć się będzie dalej. Jestem w posiadaniu starszych i nowszych materiałów z życia szkoły i nie tylko, które chciałabym tu zamieścić (niektóre nigdy nie widziały światła dziennego, a szkoda). Nie jestem w stanie pokazać Wam wszystkiego na raz, bo większość z nich wymaga obróbki. Wniosek z tego, że czasu to zajmie trochę i w ten sposób "pociągnąć" mogę tak aż do kolejnych wyborów, a potem się zobaczy :)
OdpowiedzUsuńNo to trzymam za słowo :) I mam nadzieję, że wybory zakończą się zwycięstwem :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń